Dwa miesiące temu podczas sesji Rady Miejskiej padło stwierdzenie, iż budżet gminy Bogatynia zamknął się po I półroczu nadwyżką w kwocie ponad 5 mln zł. Stało to w jaskrawej sprzeczności z negatywną oceną, jaką informacji o wykonaniu budżetu wystawiła Regionalna Izba Obrachunkowa. Napisano tam, że po I półroczu w budżecie gminy powstał deficyt w kwocie ponad 1,8 mln zł.
Z kolei na ostatniej sesji radni usłyszeli, że w gminie Bogatynia obniżana jest cena wody. To stoi w sprzeczności nie tylko z obliczeniami, lecz także z doświadczeniem mieszkańców, którzy – jak się zdaje – żadnego zmniejszenia opłat nie zauważyli.
To wszystko można jednak uznać za drobiazgi, jeśli się weźmie pod uwagę obietnice, którymi od lat karmieni są mieszkańcy gminy. Przede wszystkim mamy na myśli inwestycje – mało kto już chyba pamięta, że w styczniu 2012 roku gmina ogłosiła zamówienie publiczne na wykonanie dokumentacji projektowo – kosztorysowej nowego targowiska. Miało ono powstać na terenie XIX – wiecznego kompleksu fabrycznego zakładów włókienniczych Preibischa.
8 lutego 2012 r. zamówienie zostało udzielone – koszt wybranej oferty wynosił 35,5 tys. zł. Urzędowy biuletyn „Bogatynia” informował, iż użytkownicy obecnego targowiska nie mogą doczekać się zmiany lokalizacji, która umożliwi im wykonywanie działalności na miarę XXI wieku. Ale kiedy się doczekają?
Powyższy przykład pokazuje, że samorząd nie potrafi poradzić sobie nawet z tak stosunkowo drobną inwestycją. Cóż więc powiedzieć, gdy w grę wchodzi rewitalizacja centrum Bogatyni? Przypomnijmy: już w 2008 roku powstały trzy koncepcje przebudowy. Poszły one jednak w niepamięć, za to w lutym 2016 roku rozstrzygnięto konkurs na opracowanie kolejnej koncepcji.
Według założeń, koszt inwestycji (wraz z dokumentacją) nie miał przekroczyć 6 mln zł. Zwycięzca otrzymał nagrodę i zaproszenie do negocjacji w trybie z wolnej ręki na wykonanie dokumentacji projektowo – kosztorysowej. Co godne uwagi, obecnie to zadanie jest szacowane na ok. 10 mln zł. Rozpoczęcie robót gmina uzależnia od pozyskania dotacji – kiedy się doczekamy?
Równie długo jest pisana palcem na wodzie rewitalizacja zalewu. W roku 2009 wydano 430 tys. zł na opracowanie koncepcji i dokumentacji zagospodarowania zalewu… Ale czy starcza Państwu cierpliwości, aby znowu o tym czytać?
Komentarze (2)